Bez wątpienia wielu mężczyzn niegdyś chciało osiągnąć wygląd Rudolfa Valentino z jego misternie zaczesanymi, połyskującymi włosami. Dziś taki styl wybiera wielu aktorów, ale i sportowców, którzy także są naśladowani. Z drugiej strony mężczyźni marzą o dobrze ułożonych i podniesionych fryzurach typu undercut czy pompadour. Taki efekt można osiągnąć, ale przy nakładaniu past do włosów nie można popełniać błędów. Jakich? Przekonajcie się, bo lepiej uczyć się na czyichś, a nie swoich błędach.
Nie każdemu pasuje błysk na włosach – pamiętaj o tym
Czasami ślepo podążamy za modą. Widać to np. po kobietach, które niezależnie od sylwetki zakładają obecnie np. modne spodnie typu mum bugs, które nie jednej dodają centymetrów w biodrach. Albo o zamiłowaniu do moon bootów, które raczej do ładnych nie należą i można je określić mianem siedmiomilowych. Ale nie o błędach kobiet dziś będziemy mówić, bo zajmiemy się męskimi błędami i to dotyczącymi stylizacji pastą do włosów. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, nie każdemu błysk na włosach pasuje. Musisz wiedzieć, że taka fryzura gładko zaczesana do tyłu nie będzie odpowiednia jeśli masz bardzo okrągłą twarz, bo wtedy ją tylko uwydatnisz. Ponadto sam połysk również nie zawsze każdemu pasuje, bo zwraca uwagę na wszystkie niedoskonałości twarzy. Taka fryzura po prostu przyciąga uwagę i musisz o tym pamiętać.
Nie zaczynaj od stylizacji pastą do włosów męskich o ultra mocnym chwycie
Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z pastą do włosów, to musisz wiedzieć, że mają one różny chwyt lekki, średni, mocny, a także ultra mocny. Na pewno od dwóch ostatnich zaczynać nie możesz, bo takie pasty błyskawicznie schną i potrzeba wprawy w układaniu włosów, by nie skończyło się to koniecznością mycia, ponownego nakładania pasty bez gwarancji powodzenia. Zatem na samym początku wybierz pastę do włosów o lekkim chwycie. Dzięki temu układaniu fryzury będziesz mógł poświęcić więcej czasu. Łatwiej będzie Ci również taki kosmetyk zmyć z włosów po całym dniu. Z czasem możesz spróbować past mocniejszych, ale najpierw musisz nabrać wprawy.
Im więcej pasty nałożysz naraz, tym gorszy efekt uzyskasz
Często wielu mężczyzn hołduje zasadzie im więcej, tym lepiej i to w różnych aspektach życia… W końcu im więcej koni mechanicznym pod maską, tym lepiej. Ale pamiętaj, że ta zasada nie dotyczy nakładania pasty do włosów. Nie możesz od razu nałożyć jej sporo licząc na to, że szybciej osiągniesz pożądany efekt, bo może być wręcz przeciwnie. Zawsze nakłada się niewielką ilość pasty i w razie konieczności dokłada się kolejną porcję produktu. Dzięki temu nie uzyska się karykaturalnego efektu, np. w przypadku pasty o lśniącym chwycie.
Nierozgrzana pasta nie będzie odpowiednio plastyczna
Jeśli używasz produktu na bazie wosku, to przed użyciem koniecznie musisz go rozgrzać. Inaczej nie będzie miał odpowiedniej konsystencji. Stylizacja pastą do włosów męskich wymaga tego, by produkt był odpowiednio plastyczny. Dzięki temu można ułożyć włosy w pożądanym kierunku i kształcie. Jeśli chcesz uzyskać efektowny pompadour, to poza pastą do włosów rozgrzaną wcześniej w dłoniach, musisz wybrać także okrągłą szczotkę i suszarkę z dyfuzorem. Te trzy elementy zapewnią ci możliwość ułożenia efektownej, podniesionej fryzury w stylu Elvisa. Pastę na bazie wosku możesz rozgrzać w prosty sposób, używając do tego celu suszarki i podgrzewając dno.
Nie pozostawiaj pasty do włosów zwłaszcza tej mocnej na dłużej niż jeden dzień, daj włosom w nocy odpocząć!
Na sam koniec jeszcze jeden błąd, który może skutkować się pojawieniem się łupieżu czy większą łamliwością włosów. Otóż jeśli używasz pasty do włosów o mocnym chwycie, ale nawet tej lekkiej, to wieczorem powinieneś zmyć ją z głowy w czasie gdy bierzesz prysznic. Dzięki temu dasz swoim włosom odpocząć od kosmetycznych specyfików. Bo od czasu do czasu takiej przerwy potrzebują. Zresztą kładzenie się spać z pomadą jest średnio wygodne.
Nie popełniaj tych błędów, a włosy po stylizacji pastą będą zachwycać. Warto podkreślić, że jest to produkt, który możesz dobrać do każdego rodzaju włosów – w końcu są dostępne te na bazie wody, ale i wosku.